Pierwszy tydzień po operacji - dieta

Jak wspomniałam wcześniej, wszystkie wskazówki żywieniowe mam od dietetyka medycznego - mgr Pauliny Borek. Na współpracę z dietetykiem zdecydowałam się jeszcze przed operacją. Dało mi to ogromny komfort psychiczny i zmniejszyło stres okołooperacyjny oraz pooperacyjny, związany z całkiem nowym sposobem żywienia.

Generalnie dieta po mankietowej resekcji żołądka dzieli się na kilka etapów. Najpierw mamy etap płynów obojętnych, następnie płynów odżywczych, później dietę przecieraną, dietę pokarmów miękkich i na samym końcu jedzenie o normalnej konsystencji. Obecnie jestem na etapie papek, ale tutaj opiszę krótko płyny obojętne i odżywcze.

W szpitalu nie jadłam nic. Pić zaczęłam 24h po operacji. Już wtedy rozpoczęłam etap płynów obojętnych. Woda, rozcieńczony z wodą sok, herbata, kawa zbożowa bez cukru - to moje ulubione "dania" :) W szpitalu posługiwałam się taką słodką buteleczką dla dzieci. Ma bardzo dokładna miarkę (co 10 ml), jest mała, mieści się w kieszeni szlafroka. Jest szczelna, więc świetnie sprawdzała się leżąc ze mną w łóżku :) No ale najważniejsza i tak dla mnie była ta miarka - miałam dzięki temu kontrolę ilości wypijanych płynów.


Na płynach obojętnych minęły mi środa i czwartek - czyli przepisowe 2 dni :) W piątek rozpoczęłam całkiem nowy etap - płyny odżywcze.

Jadłam 6-8 małych posiłków dziennie (mały posiłek tj. taki, który mieści się w filiżance 200 ml - NIE WIĘCEJ!). Do tego między posiłkami starałam się pić dużo płynów obojętnych (tych z pierwszego etapu) - minimum 30 minut przed i po posiłku. Zawartość mojej lodówki wygląda tak.


 Co więc piłam? Nutridrinki, rosół, Nestle Oral Impact, rozwodnione zupki HIPP, BoboVita, Gerber itp. I to w zasadzie tyle :)

Mój przykładowy jadłospis z tego etapu (zamiennie - płyny obojętne z odżywczymi):

7:00     150 ml wody + tabletki na czczo;
8:00     150 ml rosołu + 15 ml Nestle Oral Impact;
9:00     150 ml herbaty;
10:00   15 ml Nestle Oral Impact, 50 ml Nutridrink, 50 ml jogurtu;
11:00   150 ml wody z sokiem;
12:00   15 ml Nestle Oral Impact, 30 ml Nutridrink, 150 ml rosołu;
13:00   150 ml wody;
14:00   15 ml Nestle Oral Impact, 120 ml rozrzedzonej zupki jarzynowej;
15:00   150 ml herbaty;
16:00   15 ml Nestle Oral Impact, 120 ml rozrzedzonej zupki jarzynowej;
17:00   150 ml wody;
18:00   50 ml Nutridrink, 100 ml rosołu;
19:00   150 ml herbaty;
20:00   150 ml rozrzedzonej zupki pomidorowej.

Uff... Jak dobrze, że to już za mną.

Jak się czułam? Głodna!!! Bzdurą jest, że po takiej operacji wcale nie jest się głodnym. Ja byłam... Oczywiście uczucie głodu zależne było od tego, co zjadłam. Po Nutridrinku było super, czułam nasycenie, ale po rosołku? Po godzinie byłam głodna :) Poniżej zdjęcia przykładowych posiłków.


Na zdjęciu: w kieliszku Nestle Oral Impact, w kubeczkach od espresso rosół i Nutridrink, w filiżance zupka pomidorowa.


Tutaj znowu w kieliszku Nestle Oral, w kubku od espresso Nutridrink, a w filiżance rosół.


Tutaj trochę inaczej: w kieliszku Nestle Oral, a w filiżance rozrzedzona zupka jarzynowa.


W małych kubeczkach dwa smaki Nutridrinków, a w tym większym rosół.


Na początku miałam spory problem z Nutridrinkami. Po każdym, nawet bardzo malutkim łyku odczuwałam spory ból. Lepszą konsystencję miał Nestle Resource - był bardziej wodnisty, a do tego ten smak czekolady z miętą... mmm. Jeszcze go mam w lodówce :))

22 maja zakończyłam przygodę z płynami odżywczymi i przeszłam na papki. Ale to już temat na całkiem inny wpis... Pozdrawiam :)

Komentarze

Popularne posty