Piąty dzień diety - idzie mi coraz lepiej
Pierwsze dwa dni były tragiczne. Płacz i zgrzytanie zębami :) Nic dziwnego, skoro w jeden dzień postanowiłam zmniejszyć dostawę kalorii o jakieś 3000 na dzień. Organizm przeszedł lekki szok i nie bardzo mu się to podobało. Ale teraz jest już zdecydowanie lepiej. Oczywiście czuję głód, ale jestem w stanie spokojnie wytrzymać do pory posiłku. Nie podjadam, nic mnie nie kusi - skoro powiedziałam A, nie mam zamiaru nie dotrwać do B.
W czwartek moje urodziny - 24. Mam nadzieję, że za rok największym prezentem będzie moje szczuplejsze ciało.
Na koniec dwie fotki - przekąska i obiad.
Jako przekąskę zjadłam dzisiaj 7 truskawek. Pyyszne!
Na obiad natomiast z diety modułowej udało mi się skomponować moje ulubione danie - gotowane gałki z ziemniakami i buraczkami.
2 porcje produktów zbożowych - 180g ziemniaków
2 porcje białka - 200g kurczaka mielonego
1 porcja warzyw - 3 łyżki buraczków
1 porcja tłuszczu -1 łyżeczka masła
Kalorii sporo, jednak w tej diecie nie chodzi o liczenie kalorii. Ma być dobrze wątrobie - i tak będzie :)
Komentarze
Prześlij komentarz